Nie bój się popełniać błędów! Uczymy się na porażkach! Krok wstecz, ale dwa kroki w przód. Pomimo szczerych chęci te rady niezbyt dobrze na mnie działają. A na Ciebie? No właśnie. Nic dziwnego. Mózg wcale nie lubi porażek, tzn. działa tak, aby szukać przyjemności i unikać bólu. Z drugiej strony dzięki porażkom wie lepiej, gdzie nie szukać przyjemności i jak skuteczniej unikać bólu. Czyli sami z siebie porażki nie będziemy chcieli – to naturalne. Ale kiedy się wydarzy, możemy nawigować to, co z nią zrobimy.
O tym, co dzieje się w mózgu, kiedy popełnia błąd dowiedziałam się z niezwykle fascynującego wykładu Wojciech Glaca, profesora Uniwersytetu Gdańskiego, który naukowo zajmuje się neurobiologią mózgu. Wiele z jego wykładów dostępnych jest na jego kanale YouTube. Gorąco je polecam!
Dr Glac zaczyna od analizy procesu podejmowania decyzji tylko po to, aby wyjaśnić, że różnimy się indywidualnie pod względem tego, czy bardziej przeceniamy potencjalne koszty czy zyski z podjętej decyzji. Oczywiście, jeśli mamy tendencję do przeceniania korzyści, będziemy mieli większą motywację do działania i większe zaangażowanie w samo działanie, stąd szansa na sukces zwiększy się. Wygląda zbyt pozytywnie? I słusznie, bo z drugiej strony od wielkości oczekiwanej nagrody zależy też siła ewentualnego przeżywania porażki. Także wszystko ma swoje plusy i minusy – jak w życiu.
Wypadek
W pierwszej chwili porażki w mózgu aktywowane są części mniej uświadomione, emocjonalne – np. zakręt obręczy czy też ciało migdałowate. Nie mamy wpływu na to, że emocje są aktywowane, jednak mamy wpływ na to, co z nimi zrobimy. Ciekawostka - jedną z części aktywizowanych w trakcie porażki jest tzw. kora wyspy (część kory mózgowej), która odpowiedzialna jest za negatywne odczucie porażki na granicy bólu fizycznego. Teraz już jasne jest, dlaczego ból psychiczny związany z porażką może być odczuwany tak jak fizyczny.
Pogotowie porażkowe
Na szczęście parę milisekund później w sukurs przychodzą części mózgu związane z racjonalnym myśleniem znajdujące się przede wszystkim w korze czołowej, a także hipokamp, odpowiedzialny za pamięć wydarzenia, która przyda się w przyszłości do podejmowania decyzji w podobnej sytuacji. Zatem w momencie porażki do głosu dochodzą części emocjonalne i racjonalne niemal równocześnie i to, co się z nami wtedy dzieje, jest na poziomie świadomym wypadkową tych aktywności.
Oczywiście różnimy się jednostkowo pod względem sposobu przeżywania porażki (uwarunkowania genetyczne, ale i związane z doświadczeniami życiowymi) – niektórzy z nas mocniej aktywizują układ limbiczny (emocjonalny), pozostali charakteryzują się mniejszą reaktywnością na bodźce, zatem łatwiej przychodzi im włączanie poznawczego przeżywania porażki. Te racjonalne części mózgu mają tę właściwość, że są w stanie kontrolować układ emocjonalny, zatem w momencie ich włączenia, możemy opanować emocje.
Rekonwalescencja
Co może nam pomóc w przeżyciu porażki tak, aby się nie wycofać z dalszego działania? Włącz korę przedczołową! Im mocniej działa kora przedczołowa odpowiedzialna za racjonalną analizę sytuacji, tym mniejszy pozostaje ślad danej sytuacji mózgu. W praktyce oznacza to, że zmniejszamy lęk przed sytuacją – mniej się jej obawiamy, bo mamy sytuację pod kontrolą, jednocześnie porażka wydaje nam się mniej prawdopodobna po racjonalnej analizie przyczyn i skutków.
Jak to przekłuć na praktykę? Co oznacza „obróbka” porażki?
Uwaga! Punkty mogą przydać się Tobie albo Twoim uczniom! Zrób z nich najlepszy pożytek!
Czy teraz wiesz już, dlaczego wcale nie chcesz popełniać porażek? Czy rozumiesz, dlaczego uczniowie niechętnie ryzykują podanie błędnej odpowiedzi? Świetnie! Ale najważniejsze, że wiesz, jak sobie poradzić, kiedy jednak zdarzy Ci się popełnić błąd. A uczniowi, który przemawia dłuższą chwilę popełniając przy tym wiele błędów, powiesz „Widzę, jak się starasz! Mówisz bardzo płynnie! Stosujesz bardzo wiele nowych słów!”, zamiast „Popraw gramatykę” albo „Źle to wymawiasz” – prawda?
Beata Wysocka - metodyczka Early Stage