Early Stage Universe

Nastawienie na rozwój – jak wspierać je u uczniów?

28.07.2021
Jak-wspierac-rozwoj

Błędy mają generalnie nie najlepszą reputację, a jeśli chodzi o naukę, to sprawa komplikuje się jeszcze bardziej. Nic dziwnego: błąd to często niepokój, stres, uczucie porażki (ucznia lub nauczyciela). Błąd bywa postrzegany jako coś, czego powinniśmy się bać, unikać, wstydzić, wystrzegać, nie popełniać ponownie… Od samego myślenia o błędach można poczuć nieprzyjemny ścisk w żołądku. Czy jednak błędy to rzeczywiście samo zło? I dlaczego niektórzy uczniowie łagodniej znoszą porażki, a błędy nie są dla nich końcem świata? Jak wygląda… recepta na błąd?

Z tymi pytaniami rozprawia się Carol Dweck w książce “Mindset. Changing the way you think to fulfill your potential”. Przedstawia w niej teorię nastawień – czyli zbiorów przekonań sterujących naszym myśleniem i zachowaniem – w ramach której wyróżnia fixed mindset, czyli nastawienie na trwałość oraz przeciwstawny mu growth mindset – nastawienie na rozwój. Jak się okazuje, mają one z błędami sporo wspólnego. Przyjrzyjmy się więc im z bliska.


Fixed mindset, czyli umysł w gipsie

Osoba, którą cechuje fixed mindset jest w swoich przekonaniach na swój temat bardzo sztywna… choćby dlatego, że jej zdaniem nasze cechy, takie jak talenty czy intelekt, są trwałe, ustalone z góry i raz na zawsze. To pogląd, który gloryfikuje wrodzony talent, a umniejsza znaczeniu włożonej pracy i wysiłku. Fixed mindset zakłada, że nasze zdolności i iloraz inteligencji są poza naszym wpływem (jak i wiele innych rzeczy), a więc stawia nas w roli ofiary własnych uwarunkowań i okoliczności. Chcesz być kimś, odnieść sukces? Jeśli nie wygrałeś na loterii talentów i predyspozycji, to w zasadzie lepiej nie próbować. Łatwo zauważyć, że konsekwencje takiego nastawienia nie mogą być dla nas dobre. Myślenie zero-jedynkowe sprawia, że trudno będzie nam znaleźć satysfakcję w dążeniu do samodoskonalenia. Co więcej, w konsekwencji często nawet nie będziemy próbować się rozwijać – po prostu nie wierzymy, że jest to możliwe.

Fixed mindset sprawia, że wszelkie nowe sytuacje postrzegamy jako test naszych wrodzonych zasobów/talentów/sprawności, a więc zagrożenie – a nuż tym razem nie sprostamy zadaniu i zapadnie wyrok potwierdzający nasze wrodzone braki. To dokładnie tak, jak niektórzy podchodzą do badań profilaktycznych: po co sprawdzać swój stan zdrowia, mogę się dowiedzieć czegoś, co mnie niemile zaskoczy… W takich okolicznościach zwykłe, codzienne sytuacje, które wymagają od nas choćby odrobiny improwizacji czy ryzyka, stają się nie do zniesienia – na szali kładziemy bowiem poczucie naszej wartości. Każdy, nawet mały błąd odczytujemy jako porażkę i ostateczny dowód niekompetencji. Wysiłek jest oznaką słabości: jeśli musimy włożyć w coś dużo pracy, to znaczy, że się do tego zwyczajnie nie nadajemy.

Widzisz zatem, co motywuje postępowanie uczniów z takim nastawieniem. Fixed mindset sprawia, że skrzętnie ukrywamy swoje błędy, wstydzimy się tego, co nie przychodzi nam bezwysiłkowo i ostatecznie rezygnujemy z podejmowania nowych wyzwań – bo po co ryzykować? A przecież w szkole nie brakuje nowych wyzwań, testów i nieuniknionych błędów. Uczeń z takim nastawieniem postrzega swoje otoczenie jako źródło ogromnego stresu i… w sumie trudno się mu dziwić.


Nastawienie na rozwój siebie, czyli growth mindset

Na szczęście gips fixed mindsetu nie jest aż tak bardzo fixed, bo można go zmienić. :) Weź głębszy oddech i czytaj dalej – najtrudniejsza część za nami.

Co zatem jest naszą alternatywą? Wspomniany już growth mindset, czyli drugi koniec skali. Jeśli fixed mindset jest stagnacją, rezygnacją i napięciem to growth mindset jest rozwojem, otwartością i… lżejszym życiem. Spójrzmy chociażby na naszego głównego bohatera, czyli owiany złą sławą błąd. Osoba z nastawieniem na rozwój jest z nim zaprzyjaźniona: błędy są po prostu nieuniknione, a jednocześnie stanowią naturalny i wręcz niezbędny element w procesie nabywania i doskonalenia umiejętności. Nie definiują osoby, która je popełnia, nie wystawiają jej ostatecznego świadectwa, nie podważają jej wartości.

Od razu lżej, prawda?

Nastawienie na rozwój to nie tylko pozwolenie sobie na błędy. To przede wszystkim oddanie sprawiedliwości wysiłkowi – tak, staremu, poczciwemu wysiłkowi, niekiedy żmudnej pracy, jaką należy włożyć w osiągnięcie czegokolwiek, co ma wartość. Growth mindset sprawia, że wysiłek jest dla nas dobrem koniecznym. Widzimy go jako coś, co pozwala osiągnąć pełnię swojego potencjału, przekuć go w realne osiągnięcia.


Doctor’s orders: nastawienie na rozwój w szkolnej ławce

Jak na dłoni widać, że growth mindset powinien być zawarty w dziecięcej wyprawce… jest po prostu nieoceniony w edukacji. Uczniowie z tym nastawieniem osiągają więcej (bo nie boją się próbować nowych rzeczy) i radzą sobie lepiej (bo ciąży na nich dużo mniejszy stres). Dobra wiadomość jest taka, że nastawienia na rozwój można się nauczyć! Tę odpowiedzialność w stosunku do dzieci ponoszą nie tylko ich rodzice, ale i nauczyciele. Growth mindset jest jedną z najważniejszych rzeczy, które uczniowie mogą wynieść ze szkoły – najwyższy czas zaszczepić go młodemu pokoleniu. Jak to zrobić?

1. Chwalmy za włożony wysiłek i organizację pracy, a nie za umiejętności czy talenty

Odpowiednia reakcja na sukces to taka, która podkreśla to, co dzieci z siebie dały, aby go osiągnąć. Musimy więc przyjrzeć się dość krytycznie temu, co często zdarza nam się w dobrej wierze komunikować uczniom. Formułując pochwały typu: “Jesteś taki mądry! Jesteś taka zdolna! Wcale się nie uczyłeś, a tu takie rezultaty!” – przyklejamy etykietę i wzmacniamy nastawienie na trwałość. Jak widać, pozytywne etykiety również mogą wyrządzić wiele złego, bo efekt takich pochwał często jest następujący: uczniowie zaczynają odczuwać ogromną presję, aby na swoją łatkę zasłużyć również w przyszłości. Na wszelki wypadek więc wybierają zadania łatwe, sprawdzone – słowem takie, które pozwolą im potwierdzić przypisane im wcześniej atrybuty. W efekcie unikają wyzwań i nowych sytuacji, bo te mogą sprawić, że popełnią błąd, nie spełnią oczekiwań wynikających z przylepionej etykiety i stracą swoją tożsamość.

Chwaląc za włożony wysiłek, uczymy, że nie tylko rezultat jest ważny (i że w żaden sposób nie definiuje on człowieka), ale również sama droga do jego osiągnięcia. Pokazujemy, że w samym szukaniu i próbowaniu leży ogromna wartość. W badaniach Carol Dweck, 90% uczniów, którzy zostali pochwaleni za pracę, okazało zainteresowanie nowymi wyzwaniami i możliwością zmierzenia się z trudniejszymi zadaniami. Z kolei dzieci chwalone za rezultaty, w obliczu drobnych niepowodzeń, szybko straciły motywację i w kolejnych etapach doświadczenia wybierały zadania dużo łatwiejsze – ich poczucie własnej wartości zostało zbyt mocno nadwyrężone.

2. Reagujmy mądrze na błędy i porażką

Udawanie, że błąd się nie wydarzył, całkowite zaprzeczenie jego istotności (“To nic, i tak jesteś najlepszy w klasie!”) lub zrzucanie winy na kogoś innego (“Nie szkodzi, Ania Cię rozkojarzyła”), nie wspierają nastawienia na rozwój. Akceptując istnienie błędu, odbieramy mu moc – błąd służy po prostu do bycia lepszym w przyszłości.

Nie ulega wątpliwości, że to właśnie od nas – dorosłych dzieci uczą się nie tylko jak prawidłowo szczotkować zęby, ale również tego, jak reagować na błędy. Czy ktoś widział kiedyś dwulatka, który załamał się potknięciem podczas radosnego tańca? Otóż to. Uczniowie, zanim sami wyrobią sobie sposób na radzenie z błędami… kopiują nasz. Obserwuj więc własne reakcje i modeluj te właściwe.

3. Nie obiecujmy łatwych sukcesów

Wiele osób myśli, że obniżając poprzeczkę i dając uczniom posmakować sukcesu, rozbudzimy w nich motywację i chęć powielania osiągnięć. Nic bardziej mylnego; takie podejście tylko wzmacnia fixed mindset. Dweck pisze: “Obniżanie standardów prowadzi jedynie do tego, że mamy teraz niedouczone dzieci, które uważają, że należy im się łatwa praca i mnóstwo wyrazów uznania.” Brzmi znajomo, prawda?

Jeśli chcemy, aby dzieci, które wypuszczamy w świat były w stanie jak najwięcej z niego czerpać, musimy przygotować je na nieuniknione wyzwania. Motywacja nie może wynikać jedynie z historycznego pasma sukcesów, bo szybko się wypali. Wyzwania, które stawiamy uczniom, muszą być adekwatne do ich wieku i poziomu, ani mniejsze, ani większe – tylko tak zbudujemy w nich prawdziwie, a nie nadmuchane poczucie własnej wartości.


4. Pokażmy
, że porażka to etap przejściowy

Każda nowa umiejętność i każdy cel zaczynają się w punkcie zero. A droga do osiągnięć usiana będzie błędami. Uczmy dzieci, że popełnianie błędów jest mostem (a nawet autostradą!) do sukcesu. Nie da się ich uniknąć, tak jak okazjonalnego przeziębienia, ale przecież po każdym przeziębieniu można w końcu wrócić do zabaw na dworze. Uczniowie powinni mieć świadomość, że porażki są po prostu częścią ich drogi oraz tego, jak sama ta droga jest ważna. Strefa “not yet”, czyli czas nabywania nowych umiejętności, a nie zbierania owoców świetnie kształtuje nasz charakter. A po “jeszcze nie” zazwyczaj przychodzi… “już tak”. :) Więc nie stawiajmy przed dziećmi zamkniętych drzwi.


Growth mindset to najlepsze antidotum na brak wiary we własne siły. Dzięki niemu życie, nawet w swoich bardziej skomplikowanych momentach, jest dla nas ekscytującym wyzwaniem, a nie przygnębiającym ciężarem. Dobrze zatem, aby nastawienie na rozwój towarzyszyło Tobie i dzieciom również, a może w szczególności, na lekcjach – niech nauka stanie się dla Was najlepszą przygodą!

Jest kilka książek dla dzieci, z którymi chcemy Cię zostawić. Wspierają one growth mindset i pomogą Ci jeszcze lepiej zrozumieć temat oraz przełożyć go na język dzieci.

Oto one:

  • The dot (dostępna po polsku – Kropka)

  • Bubble Gum Brain

  • What do you do with an idea? (dostępna po polsku – Co robisz z pomysłem?)

  • What do you do with a problem? (dostępna po polsku – Co robisz z problemem?)

  • The girl who never made mistakes

  • The most magnificent thing

  • I can’t do that yet


Autorka: Agnieszka Jankowska-Łoś, dyrektorka metodyczna Early Stage

Artykuł pochodzi z magazynu Teachers’ Universe, który tworzymy z myślą o nauczycielach, metodykach i (przyszłych) właścicielach szkół językowych. Cały numer pobierzesz za darmo TUTAJ.

Komentarze

Jak oceniac uczniow zeby nie obnizac samooceny

Jak oceniać uczniów, aby nie obniżać ich samooceny? Oceny w szkole podstawowej, językowej, średniej…

Oceny wydają się niezbędne w procesie nauczania – są powszechnie stosowane w szkołach i w uproszczony sposób przedstawiają, w jakim stopniu uczeń przyswoił m...
Czytaj więcej
GT Walsheim Medium

Quick Trick season 2 episode 7: THE NEGATIVE

W siódmym odcinku drugiego sezonu QUICK TRICK ponownie przychodzimy z ciekawym pomysłem, który sprawi, że nauka pisania nowych słów będzie szybka, łatwa i ni...
Czytaj więcej
Hospitacje kolezenskie na lekcjach angielskiego

Tajemniczy ogród nauczania: jak obserwacje lekcji mogą wzbogacić Twój warsztat lektorski?

O hospitacjach i obserwacjach koleżeńskich, lekcjach pokazowych, wizytacjach i lekcjach otwartych pisze Weronika Puszyk, metodyczka główna Early Stage....
Czytaj więcej
Praca z jezykiem angielskim za granica

Ciekawa praca z językiem angielskim – bez doświadczenia, zdalna, a może za granicą?

Marzy Ci się ciekawa praca z angielskim? Jeśli doskonale znasz ten język, to możliwości są naprawdę różnorodne – od zdalnych korepetycji w piżamie, przez gra...
Czytaj więcej