Wszyscy, w tym także nauczyciele, mają pewne, niekiedy bardzo mocne, przekonania dotyczące nauczania, które… nie są prawdziwe. O najczęściej spotykanych mitach w nauczaniu (języka i nie tylko) pisze metodyczka główna Early Stage, Beata Wysocka.
Wiecie, ile jeszcze dni do końca roku szkolnego? 277!
A bez weekendów? „Tylko”, 198!
To znaczy, że jeszcze bardzo wiele dni… I oby były one nie tylko znośne, ale owocne, inspirujące i z poczuciem sensu i misji! A żeby takie były, dobrze byłoby wiedzieć, „co ja robię tu”, jak śpiewa klasyk. Dzisiaj zaczniemy poważnym tematem. Będzie o tym, co wydaje nam się dobrą praktyką nauczycielską, ale według wszelkich dowodów niestety nią nie jest. Gotowi na terapię szokową?
Pierwsze pytanie:
Co najlepiej mierzy postępy uczniów?
a. procenty,
b. oceny,
c. symbole np. buźki, stempelki itd.
Odpowiedziałaś(-łeś) A, B lub C? W takim razie z przykrością musimy Cię poinformować, że nie masz racji. Dlaczego? Przeczytaj o micie numer 1.
Daniel Pink w książce „Drive. Nowe spojrzenie na motywację” pisze:
Zgadzasz się? Oceny/procenty/symbole są powszechnie stosowane, bo są krótkie, ograniczone i dają wrażenie obiektywizmu, ale czy rzeczywiście są najlepszym wskaźnikiem postępów uczniów?
Liczby nie odzwierciedlają pełnego obrazu umiejętności i wiedzy ucznia, a przede wszystkim nie biorą pod uwagę jego zainteresowań czy motywacji, które mają kluczową rolę w osiąganiu sukcesów w przyszłości. Sprawiają, że uczniowie mają często poczucie niesprawiedliwości, niezdrowo porównują się do innych, a przede wszystkim nie mobilizują do pracy, ale do niej zniechęcają. Uczniowie skupiają się na wynikach testów, a nie na procesie uczenia się i rozwoju kompetencji.
Alternatywne metody, takie jak oceny opisowe (tu polecam mocno książkę D. Sterny „Uczę się uczyć. Ocenianie kształtujące w praktyce”), portfolio czy projekty, mogą dostarczyć bardziej wszechstronnej informacji o postępach ucznia. Jeśli jesteś zobligowana(-ny) do wystawiania ocen, rozważ dodanie komentarza – informacji zwrotnej do kartkówki czy wypracowania zawierającego kilka elementów np. co było dobre, co trzeba poprawić i jak to zrobić.
Gotowi na pytanie nr 2?
Uczeń o wzrokowym stylu uczenia się najlepiej uczy się z:
a. prezentacji wizualnych,
b. wykładu,
c. doświadczeń.
Zaznaczyłaś(-łeś), że prawidłowa odpowiedź to A?
O, nie! Tutaj znowu celowo Was wprowadzamy w błąd! Żadna odpowiedź nie jest prawidłowa. Dlaczego? Bo naukowo nie zostało potwierdzone coś takiego, jak style uczenia się, a ludzi nie da się zaszufladkować w trzy czy cztery kategorie związane z tym, jak się uczą.
Przekonanie o odmiennym przyswajaniu wiedzy przez wzrokowców, słuchowców i kinestetyków to zdecydowanie mój ulubiony mit! Może dlatego, że kiedyś sama padłam jego ofiarą tak bardzo, że aż przeprowadzałam uczniom testy diagnozujące ich pod kątem stylów uczenia się. Teraz się z tego śmieję, ale i też rozumiem, jak bardzo można pójść za przekonaniem o tym, że wyniki muszą się zgadzać z oczekiwaniami – jest to tzw. błąd potwierdzenia, z ang. confirmation bias.
Teoria stylów uczenia się sugeruje, że uczniowie mają preferowane sposoby przyswajania wiedzy (np. wizualny, słuchowy, kinestetyczny). Jednak badania nie potwierdzają, że dostosowanie nauczania do tych stylów znacząco poprawia wyniki uczniów. Piszemy o tym więcej na naszym blogu Early Stage:
>> Style uczenia się i mity z tym związane – wzrokowiec, słuchowiec, kinestetyk <<
Co ciekawe, w taki sam sposób trenerzy i trenerki „nabierają się” na style preferencji według modelu Kolba, który określa uczniów i uczennice / uczestników i uczestniczki szkoleń według kilku kategorii. Jak to mówił Homer Simposn, D-OH!
Skuteczniejsze jest stosowanie różnorodnych metod nauczania, które angażują różne zmysły i umiejętności, co może pomóc wszystkim uczniom lepiej zrozumieć materiał.
Niezależnie zresztą od sposobu podawania informacji, to ich wydobycie (tzw. „retrieval practice”) ma dużo większy wpływ na to, jak dobrze dany materiał zostanie zapamiętany. O skutecznej powtórce materiału więcej mówimy tutaj:
Od czasu zawieruchy z pracami domowymi wszyscy jesteśmy ekspertami w tym temacie, nie zadaję Wam więc nawet pytania. Praca domowa jest często postrzegana jako niezbędny element edukacji, ale jej skuteczność zależy od wielu czynników. Badania wskazują, że jakość i cel pracy domowej mają większe znaczenie niż jej ilość. Zadania powinny być przemyślane, angażujące i dostosowane do poziomu uczniów, aby rzeczywiście wspierały ich naukę. O skutecznej pracy domowej pisaliśmy już między innymi tutaj:
https://earlystage.pl/blog/praca-domowa-z-angielskiego-jak-pomoc-dziecku-i-nie-zwariowac/
Podsumowując, nie jesteśmy przeciwnikami pracy domowej, ale wiemy, że aby była skuteczna, powinna być:
A teraz pytanie z zakresu nowych technologii:
Czy korzystanie z nich (tablica interaktywna, tablety, smartfony):
a. pogarsza efekty nauki,
b. czyni naukę bardziej efektywną
c. nie wpływa na naukę.
Prawidłowa odpowiedź: C, w porywach do A. Dlaczego? Czytaj dalej!
Technologia może być potężnym narzędziem edukacyjnym wspierającym pracę nauczyciela, ale jej skuteczność zależy od sposobu jej wykorzystania. Samo wprowadzenie technologii do klasy nie gwarantuje lepszych wyników nauczania. Niejednokrotnie używanie technologii rozprasza uczniów, marnuje czas lekcji bądź wyklucza ich cyfrowo.
Kluczowe jest, aby nauczyciele byli odpowiednio przeszkoleni i potrafili integrować technologie w sposób, który wspiera cele edukacyjne i angażuje uczniów. Zasada „mniej znaczy więcej” ma tu jak najbardziej zastosowanie. Poczytasz o tym na przykład w książce „Edukacja i uczenie się. 16 największych mitów” Jeffreya Holmesa w rozdziale o PowerPoincie.
I ostatnie już pytanie:
Co jest ważne, aby nauka była skuteczna?
a. interesująca prezentacja materiału
b. atrakcyjna szata graficzna prezentacji
c. częste quizowanie uczniów
Pewnie domyślasz się, że odpowiedziami prawidłowymi wcale nie są A i B? Jeśli to nie było dla Ciebie oczywiste, czytaj dalej!
Wykłady mogą być efektywnym sposobem przekazywania informacji, ale nie zawsze są najskuteczniejszą metodą nauczania. Piękne prezentacje, wizualnie opracowane slajdy czy wspaniałe wykłady mogą wydawać się łatwe do zapamiętania, ale wcale nie muszą być równoznaczne ze skuteczną nauką.
Badania pokazują, że aktywne metody nauczania, takie jak dyskusje, praca w grupach czy projekty, mogą prowadzić do lepszego zrozumienia i zapamiętania materiału. Uczniowie uczą się najlepiej, gdy są aktywnie zaangażowani w proces nauki. Nie oznacza to oczywiście, że nieciekawa, skomplikowana i nudna prezentacja jest równie dobra, co wykład pełen interesujących pytań i dobrze dobranych pomocy wizualnych.
Jednak pamiętaj, że koniec końców najważniejsze jest to, aby uczniowie i uczennice jak najczęściej wykorzystywali nowo nabytą wiedzę czy umiejętności w różnych kontekstach. I Ty, nauczycielko/nauczycielu, masz za zadanie tak opracować proces edukacyjny, aby Twoim uczniom i uczennicom dać jak najwięcej możliwości samotestowania czy wzajemnego testowania się, wykorzystywania wiedzy w projektach, dyskusjach, pracy kooperacyjnej i takiej, która pozwala na głębokie przetworzenie materiału. Challenge accepted? No jasne!!!
Trzymam kciuki!
(I może w przyszłości podpowiem Ci, jak zapewnić uczniom możliwości głębokiego przetwarzania wiedzy i stworzyć warunki do wykorzystania wiedzy w różnych kontekstach 🙂)
Autorka:
Beata Wysocka – metodyczka, trenerka umiejętności poznawczych, jogi i mindfulness dla dzieci, nauczycielka MBSR w trakcie certyfikacji. Z wykształcenia filolożka języka angielskiego i psycholożka. Zawsze pilnuje ważnych dla niej i dla Early Stage wartości – ekologii, NVC (non-violent communication, komunikacji bez przemocy), otwartości na różnorodność, a przede wszystkim cyfrowego i psychicznego dobrostanu dzieci i młodzieży. Jest współautorką podręczników do angielskiego dla uczniów Early Stage. W wolnych chwilach chodzi po górach i medytuje.
Zapraszamy też do podcastów i webinariów autorki:
➡️ Webinarium Mindfulness w edukacji
➡️ Artfully – o wykorzystaniu sztuki na zajęciach języka angielskiego
➡️ Jak uczyć myślenia (krytycznego) na lekcjach języka angielskiego
➡️ Podcast o kreatywności
➡️ Podcast o radzeniu sobie ze stresem