Beata Wysocka, metodyczka główna Early Stage, zabiera nas w edukacyjną podróż śladami pedagogiki przygody. Czym jest nauka przez doświadczanie, jak ją wykorzystać na lekcjach angielskiego i co wspólnego z tym wszystkim ma „Stowarzyszenie Umarłych Poetów”? W tym artykule Beata zdradza, jak przenieść energię, kreatywność i zabawę do klasy, używając pedagogiki przygody. Bo kto powiedział, że nauka języka nie może być ekscytującą – na właśnie – przygodą?
Czy pamiętacie tę scenę w „Stowarzyszeniu Umarłych Poetów”, w której uczniowie odnajdują starą kronikę i decydują się na wznowienie tajnych spotkań grupy? Wybierają odosobnione miejsce – jaskinię w lesie – i tam recytują poezję, dzieląc się swoimi przemyśleniami oraz aspiracjami. Cóż to była za niesamowita i pełna wrażeń przygoda! Nie wiem, czy pan Keating znał założenia pedagogiki przygody, ale niewątpliwie je realizował, stawiając na naukę przez doświadczenie i wyzwania, a także kontakt z naturą.
Co zyskali jego uczniowie? Ta przygoda nauczyła ich przede wszystkim:
To doświadczenie miało kluczowy wpływ na ich rozwój osobisty, inspirując ich do myślenia poza ramami sztywnego systemu edukacyjnego.
Zatem nauka podejmowania wyzwań, dobrej organizacji, wspólnotowości, odpowiedzialności (za siebie, ale i za innych), odwagi i sprawczości – według wszelkich dostępnych teorii wymienione korzyści stanowią idealny koktajl zwany motywacją. Właśnie dlatego przygoda jest tak skuteczną formą nauki.
Sprawdź też: ⤵️
Pedagogika przygody to podejście edukacyjne, które kładzie nacisk na rozwój człowieka poprzez aktywne, angażujące doświadczenia, często w kontakcie z naturą. Jej główne założenia obejmują:
Nauka odbywa się poprzez praktyczne działania, które angażują emocje i zmysły. Promuje umiejętność pracy zespołowej i budowanie relacji w grupie. Wykorzystuje środowisko naturalne jako przestrzeń edukacyjną, co sprzyja refleksji i kreatywności. Stawia na intensywne doświadczenia, które mają realne konsekwencje rozwojowe. Pedagogika przygody to metoda, która angażuje uczestników na poziomie emocjonalnym i fizycznym, pozwalając im przełamać własne ograniczenia i odkrywać nowe możliwości.
Sprawdź też: ⤵️
Ojcem pedagogiki przygody jest często uznawany Kurt Hahn, niemiecki pedagog i założyciel takich inicjatyw jak Outward Bound czy United World Colleges (są również w Polsce).
Co ciekawe, szkoły UWC mają bardzo holistyczne zasady, których „podstawą jest dążenie do pokoju, zrównoważonego rozwoju i sprawiedliwości społecznej, m.in.:
Hahn wierzył w edukację opartą na doświadczeniach, która rozwija charakter, odpowiedzialność społeczną i umiejętności współpracy poprzez wyzwania i przygody w środowisku naturalnym. Jego podejście miało ogromny wpływ na rozwój pedagogiki przygody na całym świecie.
Dlaczego jestem fascynatką pedagogiki przygody?
Może powinnam zacząć od tego, że sama nauczyłam się o sobie najwięcej… w górach :). Ale z pedagogiką przygody miałam pierwsze zderzenie podczas warsztatów organizowanych przez Fundację Nauka i Przygoda na warszawskim Jazdowie – to wyjątkowe wydarzenie, które łączy edukację z doświadczeniem przygody. Uczestnicy mają okazję poznać metody pracy z grupami dzieci, młodzieży i dorosłych, które opierają się na głębokim kontakcie z naturą, nauką i kulturą. Doświadczyłam tego i zakochałam się od pierwszego wrażenia!
Podczas warsztatów braliśmy udział w różnorodnych grach terenowych, zabawach na niskim parku linowym (tak, właśnie! I wcale nie było super łatwo!) oraz zajęciach plenerowych z gumizelą (rodzajem „wieloosobowej”, elastycznej taśmy, nazywanej także elastyczną ścianą, kominem sensorycznym), które rozwijają samoświadomość, umiejętności współpracy, kreatywności i komunikacji. W jakiś sposób poczuliśmy moc dzięki przygodzie w naturze – dla mnie zabawa w niskim parku linowym była o tym, jak pozbawianie się poczucia kontroli może dodawać lekkości i dobrej zabawy!
Pytanie jest oczywiście tendencyjne – używać jej! No jasne, że tak, tylko jak?
W związku z tym, że przygoda jest ciekawa, wciągająca, atrakcyjna i pozostawia trwały ślad na naszych szlakach neuronalnych (co znacząco poprawia zapamiętywanie), warto włączać różnorodne aktywności zaczerpnięte z tej metody.
Jeśli tylko macie możliwość, organizujcie swoim uczniom i uczennicom gry i zabawy językowe w naturze: może to być choćby scavenger hunt, w którym uczniowie muszą znaleźć określone przedmioty w otoczeniu (np. „find a yellow leaf”) albo karty obrazkowe / wyrazowe z nowo poznanym słownictwem czy quizy dotyczące przyrody, kultury, a nawet przerabianych na zajęciach tekstów, w których pytania i odpowiedzi są w języku angielskim.
Sprawdź też:
➡️ Materiały na lekcje języka angielskiego – piosenka „One yellow leaf” i zadania do druku
Także w przypadku możliwości zajęć w terenie, nadają się do nich wszelkie zabawy z kartami obrazkowymi czy wyrazowymi – wyścigi, rzucanie kamyczkiem do kart, skakanie obok kart. Tutaj znajdziesz ➡️ więcej inspiracji na gry i zabawy z kartami obrazkowymi i wyrazowymi.
Pamiętacie zabawę w klasy? Zamiast numerków uczniowie skaczą przy kartach obrazkowych, których nazwy muszą podawać w trakcie skakania. Najlepiej jeśli będzie kilka gridów do gry, aby dzieci mogły symultanicznie skakać.
Slalom z przeszkodami (w terenie lub w klasie) - dzieci pokonują slalom, którego przeszkodami są np. karty obrazkowe do nazwania.
Gra terenowa z angielskim. Przygotuj zadania w języku angielskim, które uczniowie muszą rozwiązać, aby przejść do kolejnego etapu. Innym podobnym pomysłem jest poszukiwanie skarbów. Uczestnicy otrzymują mapę lub wskazówki prowadzące do ukrytego „skarbu” (w terenie lub w klasie) - skarbami mogą być flashcards do nazwania, krzyżówki do rozwiązania, zadania gramatyczne (tutaj znajdziesz ➡️ bazę flashcards i zadań do druku dla dzieci i ➡️ dla starszych uczniów) – i lekcja powtórkowa przed testem gotowa. W trakcie gry rozwijają umiejętności współpracy, orientacji w terenie i rozwiązywania problemów.
Jeśli w Twojej grupie potrzeba zbudować relację, pojawiają się często konflikty albo dzieci się dopiero poznają, na pewno przyda im się integracja. W ramach teambuildingu zaoferuj swoim uczniom i uczennicom np. takie zabawy:
W parach jedna osoba zamyka oczy, a druga prowadzi ją przez wyznaczoną trasę w terenie, używając wyłącznie głosu (wprowadź lub przypomnij uprzednio podstawowe zwroty angielskie przydatne do wskazywania drogi). Gra rozwija zaufanie i umiejętności komunikacyjne.
Uczestnicy stoją w kole, zamykają oczy i łapią się za ręce w losowy sposób (jedna dłoń łapie jedną „obcą” dłoń, nie łapiemy się za łokcie ani ramiona), następnie otwieramy oczy, celem jest „rozplątanie” bez puszczania rąk. To świetne ćwiczenie na współpracę, zaufanie i komunikację.
W ramach zabaw w klasie możesz skorzystać z aktywności „escape room”. Przygotuj zagadki i zadania związane z realizowanym tematem, które trzeba rozwiązać, aby „uciec”, zanim minie czas (i np. Ziemia ostanie unicestwiona przez obcych).
Zorganizuj spacer edukacyjny, podczas którego uczniowie będą nazywać rośliny, zwierzęta czy elementy krajobrazu po angielsku. Mogą tworzyć też krótkie opisy przyrodnicze, na przykład obserwując ptaki czy zbierając liście. Zebrane skarby leśne mogą się też przydać do projektów plastyczno-językowych.
Warsztaty twórcze. Wszelkie projekty plastyczno-językowe milej wykonywać w terenie. Już nie wspominam nawet o tym, że malowanie kamieni czy tworzenie kolaży z elementów znalezionych w naturze wprost idealnie pasują do przebywania w naturze (nie mówiąc już o sprzątaniu 🙂).
Jeśli zajmujecie się akurat ekologią albo śpiewacie piosenkę o liściach albo o porach roku, wykorzystaj to do zajęć na dworze lub projektów tematycznych np. poproś uczniów i uczennice o przygotowanie krótkich prezentacji w języku angielskim na temat ochrony środowiska, zwierząt lub zagrożonych gatunków w ich okolicy. Możesz też zorganizować eko wyzwanie np. zidentyfikowanie i uporządkowanie śmieci w najbliższym otoczeniu, wykorzystując różne kategorie (np. plastik, papier, szkło). Taka gra z pewnością nauczy dzieci odpowiedzialności i dbałości o środowisko.
Sprawdź też:
➡️ Teambuilding i classbuilding. Jak wzmacniać motywację i zaangażowanie
Jak widzicie, przygoda niejedno ma imię! Jeśli możecie na lekcjach dodać szczyptę wyzwania, nieco ruchu, kapkę natury i swoją pomysłowość, staną się nie tylko edukacyjne, ale też pełne przygód i niezwykle motywujące.
Czujecie się zainspirowani / zainspirowane? Trzymam kciuki za pełne uśmiechu lekcje w zieleni i okołoprzygodowe!
Źródła:
Autorka:
Beata Wysocka – metodyczka, trenerka umiejętności poznawczych, jogi i mindfulness dla dzieci, nauczycielka MBSR w trakcie certyfikacji. Z wykształcenia filolożka języka angielskiego i psycholożka. Zawsze pilnuje ważnych dla niej i dla Early Stage wartości – ekologii, NVC (non-violent communication, komunikacji bez przemocy), otwartości na różnorodność, a przede wszystkim cyfrowego i psychicznego dobrostanu dzieci i młodzieży. Jest współautorką podręczników do angielskiego dla uczniów Early Stage. W wolnych chwilach chodzi po górach i medytuje.
Zapraszamy też do podcastów, webinariów i artykułów autorki: ⤵️